22 stycznia Komisja Europejska opublikowała propozycję kształtu polityki klimatyczno – energetycznej Unii Europejskiej na okres od 2020 do 2030 roku. Komunikat KE diametralnie zmienia reguły gry na rynku energetycznym. Ustanawia cele dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych o 40% dla wszystkich Państw Członkowskich oraz 27% cel w zakresie odnawialnych źródeł energii w skali UE i promowanie technologii efektywniejszego wykorzystania energii. W przypadku OZE może to oznaczać, że każdy kraj będzie miał za zadanie określić swój wkład w realizację celu OZE, ale nie będzie on wiążący.

Propozycje Komisji Europejskiej interpretuje się w ten sposób, że Unia Europejska
nie nakazami, ale mądrością poszczególnych rządów konkurujących o tańszą energię i warunki do szybszego wzrostu gospodarczego, chce doprowadzić do naprawy środowiska i równowagi energetycznej. W rzeczywistości może to oznaczać rezygnację niektórych krajów z transformacji gospodarki w kierunku niskoemisyjnej.

– W przypadku Polski, kontynuowanie polityki energetycznej opartej na dominacji węgla w miksie energetycznym będzie oznaczać zwiększające się koszty rodzimego wydobycia tego surowca oraz zwiększenie jego importu i dalsze uzależnienie Polski od dostawców zewnętrznych. Natomiast dalszy rozwój OZE to krok w kierunku pozyskiwania tańszego prądu – mówi Wojciech Cetnarski, Prezes PSEW.

Większy udział zielonej energii szybko przełoży  się na konkretne pieniądze dla państwa oraz mniejsze i zrównoważone wykorzystanie tradycyjnych źródeł energii. Zmiana ram energetycznych wymaga jednak politycznej determinacji, tymczasem przedłużająca się  niepewność regulacyjna w Polsce odstrasza inwestorów. Kraje, które już dziś wyznaczają sobie sztywne cele klimatyczne i zakładają znaczący udział  OZE w produkcji energii, przyciągają światowy kapitał.

– Niepewność regulacyjna w obecnych uwarunkowaniach europejskich, nie jest już zwykłym urzędniczym niedbalstwem, to zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i naszego dobrobytu – podkreśla Wojciech Cetnarski. – Dzięki wiążącemu celowi OZE na 2020 r. dynamicznie zaczęła rozwijać się w Polsce energetyka odnawialna oraz sektory z nią bezpośrednio powiązane. Wiążący cel na 2030 utrzymałyby ten trend i pozwoliłyby wykorzystać potencjał OZE, głównie w regionach wysokiego ubóstwa energetycznego.

Stąd też natychmiastowy apel organizacji pozarządowych o mądre i wykraczające poza krótkowzroczne motywacje polityczne, działania na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce.

– Organizacje ekologiczne skłaniają się ku określeniu celów dla Unii Europejskiej na poziomie: 55% redukcja gazów cieplarnianych, 45% udział energetyki odnawialnej, 40% w zakresie efektywności energetycznej – mówi dr Andrzej Kassenberg, Prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju.

Apelujemy o wyznaczenie wiążących celów na 2030 r., oraz o promowanie w Polsce podejścia opierającego się na ambitnych założeniach rozwoju OZE, w tym energetyki wiatrowej.

– 35% udział energetyki odnawialnej to absolutne minimum dla stworzenia warunków do napływu nowych inwestycji, większego bezpieczeństwa energetycznego i…nie bójmysię użyć tego słowa – kolejnego skoku cywilizacyjnego Polski – dodaje Wojciech Cetnarski.

Apel organizacji pozarządowych i branży OZE należy dziś traktować w kategoriach strategicznych wyzwań dla Polski. Jest to jeden z tych momentów, w krótkiej historii naszej gospodarki rynkowej, który na dziesięciolecia może zdeterminować jakie będzie nasze miejsce w świecie. Czy będziemy krajem uzależnionym od importu drogich technologii
z Zachodu i dostaw kopalin, czy krajem niezależnie wykuwającym swój dobrobyt.