W 2011 roku prawie 3/4 nowych mocy wytwórczych energii elektrycznej w EU pochodziło z energii odnawialnej – podało właśnie Europejskie Stowarzyszenie ds. Energetyki Wiatrowej. W Polsce do 2020 roku tylko energetyka wiatrowa może wytwarzać 6-krotnie więcej energii elektrycznej niż wytwarza obecnie. Czy energia odnawialna uchroni nas przed black-outem?
Dane zaprezentowane przez EWEA zbiegły się z informacją w dzienniku „Rzeczpospolita”, że z powodu opóźnień w projekcie budowy elektrowni jądrowej, za kilka lat w Polce może zabraknąć prądu. Zdaniem dziennika czeka nas albo import energii elektrycznej z Rosji lub Litwy, albo czasowe wyłączanie prądu, czyli tzw. black-out. Na problem zwracał też uwagę prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji, który przypominał o tym, że za trzy lata będziemy musieli wyłączać najstarsze bloki w elektrowniach węglowych.
Zdaniem Prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) Krzysztofa Prasałka to kolejny dowód na to, że energia odnawialna, a w szczególności energetyka wiatrowa, nie tylko stanowi czyste i bezpieczne źródło energii, ale decyduje też o naszym bezpieczeństwie energetycznym:
– Dziś musimy zadać sobie pytanie nie tylko o to, czy będziemy mieć zieloną energię w Polsce, ale czy będziemy mieć energię w ogóle – mówi K. Prasałek.
Wpływ na to, czy energetyka wiatrowa będzie stanowić ważny element bezpieczeństwa energetycznego kraju, będzie miał finał prac nad ustawą o Odnawialnych Źródłach Energii, nad którą pracuje obecnie Ministerstwo Gospodarki. Producenci energii odnawialnej zgłosili do ustawy bardzo dużo uwag i poprawek, ostrzegając, że wprowadzając ustawę w kształcie zaproponowanym przez Ministerstwo Gospodarki produkcja energii odnawialnej może stać się nieopłacalna. Uwagi do ustawy zgłosiły także organizacje przedsiębiorców takie jak PKPP Lewiatan oraz Business Centre Club.