Z drugiej edycji raportu „Teraz środowisko.pl – Energetyka w Polsce 2022” dowiadujemy się między innymi, że energia z wiatru pobudza gospodarkę – sektor lądowy już teraz generuje dla niej duże zyski. Przyjrzyjmy się, jakie efekty generuje energetyka wiatrowa w ramach rynku pracy w sektorze lądowym i jakie może wygenerować w powstającym powoli w Polsce sektorze morskim.  

Estymacje związane z zapotrzebowaniem na pracowników w sektorze energetyki wiatrowej są bardzo obiecujące. Według Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej zatrudnionych w nim było dotychczas na świecie aż około 1,25 milionów pracowników, a przy uwzględnieniu dodatkowych instalacji do 2025 roku, Global Wind Energy Council estymuje pojawienie się kolejnych 3,3 milionów miejsc pracy. Obejmują zarówno etap powstawania farmy wiatrowej, w tym udział łańcucha dostaw, a także etap jej długotrwałej eksploatacji, czyli obsługi farmy. W przypadku Polski podmiot oszacował trend na poziomie od 51 do 97 tysięcy nowych etatów w sektorze onshore i około 63 tysiące miejsc pracy w sektorze offshore. 

Z kolei w jednej z publikacji PSEW można znaleźć estymacje zatrudnienia na poziomie 70 tysięcy osób w samym sektorze offshore przy założeniu powstania do 2040 roku na polskim Bałtyku farm morskich o mocy około 11 GW. To pokazuje, jak duża skala potencjalnego zatrudnienia wiąże się z zaledwie częścią polskiego potencjału wiatrowego. Całkowity potencjał, możliwy do zrealizowania w przyszłości, jest zatem jeszcze większy.   Szczególna dynamika poszukiwania pracowników dotyczy sektora morskiej energetyki wiatrowej, bo jest to nowa dziedzina na rodzimym rynku, a zatem wymaga kompetencji w pewnym stopniu dotąd niezagospodarowanych. 

Nic więc dziwnego, że firmy i uczelnie nawiązują ze sobą współprace, które umożliwiają lepsze dopasowanie nauczanych kompetencji do tych, na które jest lub będzie niedługo zapotrzebowanie. Pomaga to zwiększać szanse studentów na znalezienie zatrudnienia, a firm – na znalezienie potrzebnych pracowników. Wynikiem współpracy Polskiego Producenta Energii PGE, współtwórcy projektów Baltica, i prywatnej Uczelni Łazarskiego jest powstanie programu studiów podyplomowych: Morska Energetyka Wiatrowa – Zarządzanie oraz Przygotowanie i Realizacja Inwestycji. Z kolei efektem partnerstwa z Uniwersytetem Morskim w Gdyni i Politechniką Gdańską było powstanie kierunków podyplomowych z zakresu offshore – z Projektowania i Budowy Morskich Systemów Energetycznych oraz z Zarządzania Ryzykiem w Morskim Przemyśle Wydobywczym i Energetyce Wiatrowej. 

Jednak coraz częściej mówi się, że najbardziej poszukiwani będą technicy, serwisanci czy operatorzy jednostek CTV, dlatego także w tym przypadku pojawiają się programy usprawniające znalezienie zatrudnienia. Na przykład firmy RWE i Windhunter Academy zorganizowały na początku roku szkolenia przekwalifikujące dla rybaków z Ustki, aby mogli podjąć pracę serwisantów morskich farm. Możliwości na znalezienie zatrudnienia są więc bardzo szerokie i nie zatrzymują się na absolwentach takich kierunków jak Morska Energetyka Wiatrowa na Wydziale Mechanicznym w ramach Uniwersytetu Gdańskiego czy na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa w ramach Politechniki Gdańskiej albo specjalizacji w kierunku OZE w technikach czy szkołach zawodowych. Więcej na ten temat można na przykład znaleźć w artykule „Przebranżowienie rybaków. RWE z Windhunter Academy rusza z programem”.

O miejsca pracy, w związku z rozwojem lądowej i powstaniem morskiej energetyki wiatrowej, zapytaliśmy eksperta PSEW. 

Transformacja energetyczna to nie tylko zmiana technologiczna, ale także szansa w ujęciu społecznym. Wraz z dynamicznym rozwojem branży energetyki wiatrowej, w sektorze OZE wzrasta zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników – techników oraz instalatorów turbin wiatrowych. 

Według raportu „Renewable Energy and Jobs Annual Reviews 2021” w roku 2020 w sektorze OZE zatrudnienie w skali globalnej osiągnęło 12 milionów miejsc pracy, a do 2050 roku miejsc może być ich nawet 42 miliony. Obecnie w Europie sektor wiatrowy jest olbrzymim przemysłem z 250 fabrykami na całym kontynencie.  Zatrudnia 300 000 osób w Europie – liczba ta może wzrosnąć do 450 000 do 2030 roku. Sama morska energetyka wiatrowa mogłaby zatrudnić 200 000 Europejczyków do 2030 roku.

W Polsce przy budowie i eksploatacji elektrowni wiatrowych na lądzie jest bezpośrednio zatrudnionych około 8-10 tys. pracowników, natomiast łącznie z sektorami powiązanymi na rzecz branży pracowało w sumie 13-17 tys. ludzi. Był to poziom zatrudnienia odnotowany przy około 6,4 GW mocy w instalacjach istniejących oraz około 3 GW nowych mocy wytwórczych w budowie, znajdujących się na różnych etapie realizacji, po aukcjach przeprowadzonych w latach 2018-2020.

 Szacuje się, że w przyszłości lądowa energetyka wiatrowa może przyczynić się do powstania od 51 aż do 97 tysięcy nowych miejsc pracy, w zależności od scenariusza rozwoju.

Sektor zielonej energii rozwija się najbardziej prężnie, dlatego obecnie można znaleźć bardzo dużo ofert pracy w klasycznych specjalizacjach energetycznych, ale powstają też nowe zawody, które mają przed sobą ciekawą przyszłość. Branża poszukuje inżynierów, technologów i kierowników projektów. Pracownicy tego sektora to również analitycy biznesowi, konsultanci, architekci, projektanci i badacze. Prawie 80 % firm działających w branży energetycznej planuje w najbliższym czasie zwiększyć zatrudnienie – podaje raport płacowy Hays Poland. To optymistyczne prognozy, a przyrost nowych wakatów wesprze też m.in. transformację w regionach zależnych od tradycyjnej energetyki, takich jak Śląsk. Zerwane z powodu pandemii łańcuchy dostaw z Chin tylko wzmocnią rozwój rodzimych przedsiębiorców.

Rozwój farm wiatrowych w Polsce ma olbrzymi wpływ na PKB, rynek pracy i sytuację zakładów produkcyjnych. Realizacja tego typu projektów zwiększy aktywność polskich firm działających w łańcuchu dostaw. 

Małgorzata Żmijewska-Kukiełka, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej

Porozumienia, kursy i szkolenia wynikające ze współpracy organizacji i firm to sposób na zagospodarowanie zapotrzebowania na pracowników sektora offshore, który płynie z duchem czasu. Wszystkie ręce na pokład, bo ta nowa w Polsce dziedzina będzie wkrótce wymagać specjalistów z bardzo wielu dziedzin, a biorąc pod uwagę dobre warunki pracy przebranżowienie może być rozwiązaniem atrakcyjnym.