Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej popiera potrzebę niezwłocznej zmiany przepisów ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych zgłoszoną we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego przez grupę posłów na Sejm. Posłowie słusznie dostrzegli, co wielokrotnie sygnalizował PSEW, że zaskarżona ustawa godzi w podstawowe prawa inwestorów i gmin, na terenie których zlokalizowano lub zamierzano zlokalizować farmy wiatrowe. Mamy nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny podzieli tę opinię.

Ustawa, która wprowadziła m. in. nadmierne ograniczenia dla lokalizacji elektrowni wiatrowych, całkowicie ignoruje osiągnięcia i korzyści, które niosą ze sobą zarówno funkcjonujące już farmy wiatrowe w Polsce, jak i planowane inwestycje. Uchwalone przepisy oznaczają wykluczenie z możliwości lokalizowania nowoczesnych turbin wiatrowych ponad 99% powierzchni kraju. Tym samym zahamowany został jakikolwiek rozwój energetyki wiatrowej opartej o nowoczesne, ciche i wysokowydajne turbiny wiatrowe.

Zagrożone zostały również podstawy funkcjonowania istniejących już elektrowni wiatrowych o łącznej mocy 5.800 MW jakże potrzebnych w Polsce mocy wytwórczych energii elektrycznej, gdyż przepisy ustawy budzą również wątpliwości dotyczące określania przedmiotu opodatkowania podatkiem od nieruchomości w stosunku do elektrowni wiatrowych i grożą chaosem prawnym w zakresie wyliczania tego podatku. Dwuznaczności interpretacyjne sugerujące możliwość objęcia podatkiem od nieruchomości, oprócz fundamentu i wieży, również elementów technicznych turbiny wiatrowej, w tym m.in. przekładni i generatora, mogą zwiększać wysokość należnego podatku czterokrotnie, co w radykalny sposób przełoży się na opłacalność funkcjonujących już projektów wiatrowych. Ostatecznie o wymiarze podatku w większości przypadków prawdopodobnie będzie musiał decydować sąd. Jeśli nowe obciążenia podatkowe będą skutkowały jego kilkukrotnym wzrostem, to niestety czeka nas fala bankructw farm wiatrowych, które nie będą w stanie udźwignąć takiego wzrostu opodatkowania, na czym stracą zarówno inwestorzy, jak i gminy oraz ich mieszkańcy. W ten sposób gminy nie tylko nie uzyskają dodatkowych środków, ale stracą dotychczasowe wpływy podatkowe.

Z rozwojem branży energetyki wiatrowej wiążą się istotne dla Polski aspekty społeczne, gospodarcze i polityczne, w tym m.in.:

– W 2014 r. na rzecz energetyki wiatrowej pracowało w Polsce 8 400 osób. Budowa farmy wiatrowej na lądzie o mocy 10 MW, wiąże się z powstaniem 114 miejsc pracy w trakcie budowy i dodatkowo 5 trwałych miejsc pracy w okresie funkcjonowania farmy. Według analiz Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych, w 2030 roku w scenariuszu dynamicznego rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce ten sektor jest w stanie tworzyć 42 tysiące miejsc pracy. Bardzo często są to miejsca pracy tworzone lokalnie. Natomiast utrzymanie tzw. ustawy antywiatrakowej całkowicie ten potencjał zaprzepaści. Już dzisiaj inwestorzy zamiast tworzyć miejsca pracy są zmuszeni je likwidować.

– Dzięki powstaniu farm wiatrowych wpływy dla sektora rządowego oraz samorządowego z samych tylko podatków CIT, PIT oraz podatku od nieruchomości wynoszą łącznie ok. 680 milionów złotych rocznie. Utrzymanie się ustawy w obecnym kształcie spowoduje jedynie, że wpływy te będą coraz bardziej malały.

– Dotychczasowe inwestycje w sektorze energetyki wiatrowej w Polsce wyniosły ponad 34 miliardy złotych. Średnio 1 MW mocy zainstalowanej w farmach wiatrowych wiąże się z nakładem inwestycyjnym na poziomie 6 milionów złotych. Początkowo w kraju pozostawało 10% wartości realizowanych inwestycji w sektorze energetyki wiatrowej, a dziś jest to już około 40% (są to m. in. nakłady związane z komponentami turbin wiatrowych produkowanymi w Polsce, przyłączeniem do sieci energetycznej, budową dróg dojazdowych oraz instalacją turbiny, usługami eksperckimi i finansowymi), z czego połowa trafia do regionu inwestycji. Łańcuch korzyści czerpanych z rozwijania w Polsce energetyki wiatrowej będzie się zwiększał, ale konieczne jest zaprzestanie stosowania dyskryminacyjnych przepisów wobec tej innowacyjnej branży.

– Większość Polaków popiera wiatraki. Badania przeprowadzone w 2015 roku wskazują, że do zasilania swojego domu w prąd 72% respondentów wybrałoby właśnie elektrownie wiatrowe, podczas gdy na elektrownię atomową postawiłoby 30%, a na węglową 31%. Nawet 64% zwolenników Andrzeja Dudy wybrałoby elektrownie wiatrową, a nie węglową (37%), atomową czy biomasową.[1]

– Dodatkowe zyski z tytułu dzierżawy gruntów pod elektrownie wiatrowe uzyskuje też kilkadziesiąt tysięcy indywidualnych właścicieli tych gruntów, którzy dzięki tym przychodom mogą inwestować w swoje gospodarstwa, domy, czy edukację dzieci.

Ustawa przekreśliła szanse na dalsze uzyskiwanie tych wszystkich korzyści. Wprowadzone przepisy są antagonistyczne społecznie oraz ekonomicznie i całkowicie pozbawiają głosu lokalne społeczności.

Jako Stowarzyszenie od lat postulujemy, wprowadzenie ustawowego obowiązku lokalizowania elektrowni wiatrowych w oparciu o miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, w ramach których to lokalne władze określałyby indywidualnie dopasowane odległości dla lokalizacji elektrowni wiatrowych. Procedura planistyczna daje bowiem gminie i jej mieszkańcom największe możliwości decydowania o zasadach polityki przestrzennej i związanych z nimi kierunkach inwestowania. Jednocześnie uważamy, że nadrzędnym kryterium dotyczącym lokalizacji powinna być indywidualna ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. W naszej ocenie obowiązująca od lipca ustawa o inwestycjach w zakresie energetyki wiatrowej godzi nie tylko w interes samej branży, lecz również samorządów i społeczności lokalnych, które partycypują w korzyściach z inwestycji w elektrownie wiatrowe.

Faktycznym rozwiązaniem problemu, na jaki powoływali się twórcy ustawy, czyli problemu akceptacji społecznej dla nowych inwestycji byłoby wprowadzenie do wspomnianej ustawy przepisów dotyczących zasad partycypacji społecznej, umożliwiających lokalnym społecznościom i samorządom czerpanie bezpośrednich korzyści z lokalizowania i funkcjonowania na ich terenie odnawialnych źródeł energii. Niestety – pomimo zgłoszonych przez PSEW do parlamentu konkretnych propozycji branży w tym zakresie – posłowie nie skorzystali z okazji do zwiększenia atrakcyjności społecznej energetyki odnawialnej i uchwalili ustawę, która wbrew światowym trendom społeczno-gospodarczym dyskryminuje branżę energetyki wiatrowej.

Mamy nadzieję, że dzięki wnikliwej analizie uchwalonych przepisów przez Trybunał konstytucyjny dojdzie do uchylenie tych z nich, które są nieuzasadnione i dyskryminujące, co stworzy przestrzeń dla wypracowania nowych rozwiązań godzących potrzeby i interesy społeczności lokalnych z bezpieczeństwem energetycznym i rozwojem gospodarczym Polski.

Zarząd Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej


[1] „Raport z badania opinii publicznej na temat energetyki wiatrowej”, CBM Indicator, 2015