Przed Polską ważna debata dotycząca kształtu europejskiego rynku energii. Komisja Europejska traktuje utworzenie wspólnego rynku jako priorytet. Centralnym elementem systemu elektroenergetycznego ma być energia ze źródeł odnawialnych wytwarzana w obszarach o najwyższym potencjale. Polska może na tym znacznie skorzystać.

W lipcu tego roku, Komisja Europejska przedstawiła propozycje dotyczące nowej struktury rynku energii. Mają one pomóc przyczynić się do osiągnięcia wspólnych celów założonych na 2030 rok w zakresie klimatu i energii.

– Obecnie rynek energii w Europie zmaga się z szeregiem problemów, które z jednej strony utrudniają inwestycje w nowe moce, a z drugiej zakłócają ten rynek. Dodatkowo, niedokończone wdrażanie trzeciego pakietu liberalizacyjnego i niewystarczające połączenia międzysystemowe, prowadzą do nieoptymalnego wykorzystania zasobów, obniżają bezpieczeństwo dostaw energii i wpływają na poziom cen u konsumenta końcowego. Wierzymy, że na prawdziwym rynku energii decyzje inwestycyjne powinny być inicjowane sygnałami cenowymi oraz stabilną długoterminową polityką mającą na celu promowanie niskoemisyjnych inwestycji energetycznych. Komisja szacuje, że udział odnawialnej energii elektrycznej w miksie europejskim w roku 2030 może sięgnąć nawet 50%. – mówi Arkadiusz Sekściński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Energia wytwarzana w OZE musi być sprawnie przesyłana i rozdzielana do odbiorców. Jeżeli zapotrzebowanie na moc przekroczy podaż energii ze źródeł odnawialnych, do gry powinny wejść elastyczne konwencjonalne źródła. Trzeba pamiętać o tym, że dobrze funkcjonujący rynek wymaga transparentnego mechanizmu odzwierciedlającego niedobory, w tym także niedobory elastyczności. Elastyczność systemu powinna być też stymulowana przez takie środki jak bilansowanie i usługi systemowe, które powinny podlegać wartościowaniu w ramach struktury cenowej.

Aby transfer energii odbywał się efektywnie konieczna jest jednak rozbudowa infrastruktury przesyłowej oraz stworzenie regionalnych rynków energii. Polska stanowi naturalny element tworzonego tzw. ringu bałtyckiego, czyli sieci wokół Morza Bałtyckiego i może być ważnym graczem w tworzeniu bałtyckiego rynku energii. Niestety niektóre państwa członkowskie UE, w tym Polska, opóźniają wprowadzenie już uzgodnionych narzędzi integracji rynku. Komisja Europejska powinna zostać wyposażona w instrumenty skutecznie stymulujące takie państwa do wdrożenia odpowiedniej platformy.

– Poza niewystarczającymi mocami połączeń międzysystemowych pełną integrację OZE do rynku energii elektrycznej utrudniają m.in. ceny regulowane, subsydia dla źródeł konwencjonalnych, w tym opłaty mocowe, nie zawsze służące tylko podniesieniu bezpieczeństwa systemu, niewystarczająca przejrzystość rynku i brak jego właściwego monitorowania oraz zbyt powierzchowne prognozowanie produkcji ze źródeł odnawialnych na potrzeby pracy sieci. – dodaje Sekściński.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej jest zdecydowanym zwolennikiem dalszej integracji rynku. Należy stymulować wspólne wysiłki w obszarze planowania przestrzennego, ochrony środowiska oraz rozbudowy sieci. Działania te ułatwią stworzenie regionalnego rynku Morza Bałtyckiego, z Polską jako jego istotnym członkiem, co wspomoże rozwój energii ze źródeł odnawialnych z korzyścią dla odbiorców. Zaawansowana, regionalna koordynacja wielofunkcyjna jest też kluczowa z punktu widzenia udanego wdrożenia morskiej energetyki wiatrowej na akwenie Morza Bałtyckiego.

Regionalne inicjatywy na rzecz koordynowania bezpieczeństwa mogą pomóc w stworzeniu wspólnych narzędzi eksploatacji sieci zapewniających koordynację takiej eksploatacji w stanach normalnych i awaryjnych. Dostarczą też informacji o sieci z jednodniowym wyprzedzeniem, w dniu bieżącym oraz w czasie rzeczywistym, a także wszelkich innych środków zwiększających koordynację operacyjną pomiędzy Operatorami Sieci Przesyłowych w danych regionach. Rolą sektora publicznego jest natomiast wyznaczanie ambitnych celów politycznych, tworzenie stabilnych ram poprzez promowanie przewidywalnej i spójnej polityki energetycznej, skuteczne wdrażanie i egzekwowanie przejrzystych zasad, eliminacja szkodliwych subsydiów, a także unikanie nieprzewidywalnych zmian lub zmian z mocą wsteczną.

W długiej perspektywie czasowej warto rozważyć stworzenie europejskiego operatora sieci przesyłowej, który koordynowałby współpracę krajowych i regionalnych operatorów. – podsumowuje dr Arkadiusz Sekściński.