W najbliższy wtorek Rada Ministrów zajmie się projektem nowelizacji tzw. ustawy 10H, która ma odblokować rozwój farm wiatrowych na lądzie. To strategiczna decyzja w obliczu dramatycznie wysokich cen energii – farmy wiatrowe na lądzie to najtańsze źródło energii, które najszybciej może obniżyć rachunki za prąd polskich rodzin. Z badań wynika, że gdyby nie energia z lądowej energetyki wiatrowej, nasze rachunki za prąd byłyby drastycznie wyższe. Po odblokowaniu i uruchomieniu nowych inwestycji w farmy wiatrowe polskie rodziny, przemysł i gospodarka mogą zaoszczędzić nawet 14 mld złotych na energii elektrycznej – wynika z analizy przygotowanej przez Instytut Jagielloński.
Ceny energii elektrycznej rosną w zawrotnym tempie, a w najbliższym czasie należy spodziewać się dalszych podwyżek. Polscy konsumenci już w tym roku odczuli wzrost rachunków za prąd, a przyszłość nie wygląda optymistycznie.
Czy może być taniej? Tak, wszystko w rękach Rady Ministrów, która w najbliższy wtorek będzie decydowała o losach ustawy odległościowej, która poprzez wprowadzenie zasady 10H w 2016 r. zablokowała całkowicie rozwój farm wiatrowych na lądzie. Dziś rząd ma w rękach projekt, który uwolni na nowo rozwój najtańszej, zielonej technologii, która dodatkowo sprawi, że Polska będzie niezależna energetycznie i bezpieczna.
Nowa ustawa zakłada, że to gminy i lokalna społeczność będą decydować, poprzez Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, czy na jej terenie powstaną farmy wiatrowe. Ponadto, nowe regulacje mają też zapewnić właściwy poziom kontroli nad tym procesem przez władze gminne i społeczność lokalną, a także odpowiedni poziom bezpieczeństwa eksploatacji elektrowni wiatrowych przy pełnej informacji o planowanej inwestycji dla mieszkańców gmin, w których lokalizowane będą instalacje wiatrowe.
– Rząd przyjmując ustawę 10H pozwoli polskim rodzinom i przedsiębiorcom zaoszczędzić 14 mld złotych. Nie dziwi więc nikogo, że cała branża wiatrowa, ale też przemysł, samorządy, czy wreszcie społeczeństwo oczekują jak najszybszego odblokowania rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. To z jednej strony wzmacnianie bezpieczeństwa energetycznego i niezależności naszego kraju od surowców z Rosji, z drugiej – najlepsze lekarstwo na obniżenie rachunków za prąd. Energia z wiatru jest dziś 5 razy tańsza od energii ze źródeł konwencjonalnych, a nowe inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie to więcej zielonej i taniej energii i niższe rachunki za prąd – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
Analiza IJ „Lądowa energetyka wiatrowa a ceny hurtowe energii elektrycznej na rynku spot w Polsce” [1] pokazuje, że produkcja energii elektrycznej z farm wiatrowych na lądzie istotnie przyczynia się do obniżenia średnich cen energii hurtowych elektrycznej w Polsce. Dane za styczeń 2020 – marzec 2022 pokazują wyraźnie, że wyższy udział produkcji z lądowych farm wiatrowych w pokryciu krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną przekłada się na spadki jej cen na rynku spot.
Grudzień 2021 był miesiącem o najwyższych średnich cenach w skali 2021 roku. Jednocześnie, w grudniu 2021 występowała silna korelacja pomiędzy udziałem produkcji z wiatru na lądzie a poziomem cen spot. W całym 2021 roku średnia roczna cena energii na rynku spot ukształtowała się na poziomie 398 zł/MWh, a moc zainstalowana z farm wiatrowych na lądzie w Polsce wyniosła 7 GW (stan na grudzień 2021). W zależności od przyjętego w analizie poziomu mocy, symulacja wpływu energii z wiatru na lądzie na poziom cen energii na rynku spot w Polsce pokazuje, że gdyby moc wiatru w 2021 roku wyniosła 0 GW, symulowana średnia roczna cena energii na rynku spot byłaby wyższa o ok. 163 zł/MWh. W odwrotnym scenariuszu – przy założonym podwojeniu mocy z wiatru w systemie do 14 GW w 2021 roku, symulowana średnia roczna cena energii na rynku spot byłaby niższa o ok. 57 zł/MWh.
Ostatnia prosta – korzyści czekają
Rozwój lądowej energetyki wiatrowej to poza kwestiami bezpieczeństwa również przyśpieszenie polskiej transformacji energetycznej i szereg korzyści dla gospodarki i społeczeństwa. Raport Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej[2] pokazuje, że nowe farmy wiatrowe przy najlepszym scenariuszu rozwoju zagwarantują 70-133 mld zł przyrostu PKB, 490-935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów, ok. 80 mld zł zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw oraz 51 do 97 tysięcy nowych miejsc pracy w perspektywie do 2030 r.
– Kiedy zmiany ustawowe wejdą w życie i odblokują nowe inwestycje, w ciągu kilku lat tj. do roku 2030 mogłoby powstać od 6 do 10 GW nowych mocy w lądowych farmach wiatrowych. Wtedy moc łącznie z tym co już mamy sięgałaby 18 – 20 GW. Biorąc pod uwagę ten potencjał, w ciągu kilku lat moglibyśmy zupełnie uniezależnić się od dotychczas sprowadzanego z Rosji węgla czy gazu właśnie poprzez rozwój lądowej energetyki wiatrowej. Ta technologia zagwarantowałaby nam samodzielność wytwórczą – mówi Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Ważna jest również rosnąca świadomość na temat środowiskowych korzyści płynących z rozwijania energetyki wiatrowej na lądzie. Jak pokazują badania aż 85% Polaków chce dalszego rozwoju lądowych farm wiatrowych, które są źródłem taniej i czystej energii.
[1] http://psew.pl/wp-content/uploads/2022/05/prezentacja-LEW-1.pdf
[2] http://psew.pl/wp-content/uploads/2022/02/DIAGNOZA_E_BOOK-PL.pdf