Podsumowanie konferencji „Zielona gmina – OZE szansą dla terenów wiejskich”

W gmachu Ministerstwa Rozwoju 12 grudnia 2019 r. zebrali się przedstawiciele administracji centralnej, władze jednostek samorządu terytorialnego (jst) oraz inwestorzy energetyki wiatrowej. Pod szyldem ZGW RP oraz PSEW i pod patronatem honorowym Ministerstwa Rozwoju dyskutowano przede wszystkim o skutkach prawnych, ekonomicznych i społecznych rygorów lokalizacyjnych wynikających z uchwalonej w 2016 r. ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Szczególnie dużo uwagi poświęcono jednemu z najbardziej kontrowersyjnych zapisów tej ustawy, który definiuje minimalną odległość elektrowni wiatrowej od zabudowy i wybranych form ochrony przyrody na poziomie minimum 10-krotności całkowitej wysokości urządzenia we wzniesieniu (tip height) – tzw. regule 10H. Dyskusja na temat skutków wprowadzenia tego przepisu dla gospodarki krajowej i lokalnej zdominowała sesje oraz panel dyskusyjny i była prowadzona w kontekście opublikowanego niedawno Kodeksu Dobrych Praktyk (KDP),  dokumentu przygotowanego przez branżę wiatrową pod szyldem PSEW, stanowiącego zestaw narzędzi służących rozwojowi inwestycji wiatrowych w porozumieniu ze społecznością lokalną.

 

Potencjał rozwoju energetyki wiatrowej i słonecznej na terenach wiejskich

Wydarzenie otworzył Janusz Gajowiecki, prezes PSEW. Podkreślił ogromną wagę współpracy samorządów z władzą centralną dla sprawiedliwej transformacji polskiej energetyki. Rozwój potencjału OZE jest niezbędny, by utrzymać w ryzach spodziewany wzrost cen energii elektrycznej oraz realizować dążenie do gospodarki niskoemisyjnej. Kluczowe jest także zachowanie decyzyjności w zakresie planistyki w gminach. Wpłynie to na poprawę bezpieczeństwa energetycznego w regionach i lepsze zaopatrzenie w energię obszarów o słabo rozwiniętej infrastrukturze energetycznej.

Przedstawiciel współorganizatora wydarzenia, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP, Paweł Tomczak zauważył, że rozwój OZE istotnie przyczynia się do rozwoju terenów wiejskich i ich bezpieczeństwa energetycznego. Efektem inwestowania w odnawialne źródła jest pozostawienie kapitału inwestycyjnego na miejscu, tworzenie nowych miejsc pracy, dywersyfikacja zatrudnienia, stabilizacja cen energii. Jest to też jeden z głównych czynników stymulujących rozwój gmin.

Reprezentująca Ministerstwo Rozwoju, Hanna Uhl, z-ca dyrektora Departamentu Gospodarki Niskoemisyjnej, w imieniu Minister Rozwoju, Jadwigi Emilewicz, podkreśliła, że czekająca Polskę transformacja energetyczna jest koniecznością i dyskusji podlega wyłącznie jej tempo, sposób realizacji i sposoby jej finansowania. Resort zlecił przygotowanie kilku scenariuszy realizacji transformacji energetycznej w Polsce, z których wszystkie zakładają wspólne wysiłki wielu resortów dla zwiększenia wykorzystania odnawialnych źródeł energii (OZE) z myślą o bezpieczeństwie energetycznym. Ich rozwój na terenach wiejskich, podobnie jak na obszarach przeznaczonych pod rozwój przemysłu ciężkiego, stanowi wyzwanie. Dlatego konieczne są zmiany legislacyjne pomagające realizować redukcję emisji dwutlenku węgla (CO2) na terenach wiejskich. Obecnie trwają prace np. nad obniżonym podatkiem VAT dla inwestycji OZE instalowanych na budynkach niemieszkalnych oraz wypracowywane są ramy prawne działania spółdzielni energetycznych. Resort wyraził też otwartość na postulaty gmin w zakresie innych potrzeb samorządów terytorialnych w tym  zakresie.

Ireneusz Zyska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu, zachęcał uczestników do działalności w zakresie energetyki odnawialnej i rozproszonej, a także tworzenia klastrów i spółdzielni. Równolegle do wydarzenia Minister Klimatu, Michał Kurtyka, wraz z Premierem Mateuszem Morawieckim przystępowali w Brukseli do negocjacji Nowego Zielonego Ładu w Radzie Europejskiej. Wiceminister porównał aktualne postrzeganie energetyki odnawialnej do przewrotu kopernikańskiego. Podkreślił, że Polska jest ambitnym członkiem Unii Europejskiej i chce być w awangardzie zmian dążenia do monizmu OZE do 2050 roku. Postęp technologiczny daje nadzieję na realizację tych ambitnych założeń. Niezbędna jest także wielostronna współpraca resortów, dlatego powołano do życia Parlamentarny Zespół Energii i Klimatu, sejmową platformę dyskusji o OZE, której dążeniem jest wprowadzanie zmian z myślą o poprawie jakości życia Polaków.  Już dziś resort prowadzi wiele projektów mających wspierać rozwój OZE na terenach wiejskich, m. in. „Mój prąd”, który umożliwił wzrost liczby instalacji prosumenckich do 160 tys., a także  „Agroenergia”, w której wyasygnowano 200 mln zł, z czego 80 mln zł na dotacje, a 120 mln zł na preferencyjne pożyczki do finansowania m.in. instalacji PV.  Niezwykle ważny jest także rozwój biogazowni. W tej technologii instalacje do 1 MW mogą już powstawać praktycznie bez ograniczeń, a w toku są prace legislacyjne nad prawem ułatwiającym rozwój także większych inwestycji. Minister zauważył, że redukcja emisji CO2 w rolnictwie jest kluczowa dla utrzymania cen żywności na dotychczasowym poziomie, co jest niezbędne do utrzymania statusu lidera eksportu żywności w  Europie. Resort uznaje także wielką wagę rozwoju klastrów energetycznych i spółdzielni na terenach wiejskich, a także stymuluje rozwój sieci średniego i niskiego napięcia, mikrosieci oraz inteligentnych sieci. Dzięki infrastrukturze sieciowej możliwe będzie wewnętrzne bilansowanie klastrów jako autonomicznych regionów energetycznych, co poprawi  bezpieczeństwo energetyczne i obniży  ceny dla odbiorców. Mamy szansę na neutralność węglową do 2050 roku, ale będzie to kosztowne. Ze wszystkich europejskich krajów koszty przebudowy polskiego systemu mogą być najwyższe. Wiceminister ocenił, że siłą Polski są interesariusze wyposażeni w kapitał i potencjał intelektualny, tacy jak PSEW i inne organizacje branżowe. Wspólnie z rządem, instytucjami finansowymi, bankami, funduszami, PFR czy NFOŚiGW zadeklarował podjęcie się wspomnianego wielkiego dzieła przewrotu kopernikańskiego dla poprawy jakości życia Polaków. Chodzi o to by mogli oni żyć w czystym środowisku, co będzie pozytywnie ocenione przez przyszłe pokolenia.

W ramach pierwszego panelu prezentacji, Magdalena Sobczyńska, przedstawiciel grupy roboczej PSEW, przedstawiła koncepcję KDP. Podkreślała, że opisane w kodeksie reguły i działania to nie postulaty i życzenia na przyszłość, tylko zbiór realnych doświadczeń inwestorów farm wiatrowych w Polsce. Kodeks zawiera załącznik dedykowany konsultacjom społecznym w gminie, stanowiącym praktyczne narzędzia zarówno dla inwestorów, jak i jst. Jej zdaniem współpraca z lokalnymi władzami przesądza często o sukcesie inwestycji, dlatego kluczowe jest zmapowanie interesariuszy, ich potrzeb i oczekiwań, a także ich potencjalnego zaangażowania w rozwój projektu, aby przygotować odpowiednią strategię komunikacyjną. Szczerość, otwartość, chęć współpracy, odpowiedzialność i przejrzystość to fundamentalne postawy, umożliwiające przekazywanie przekonujących argumentów w równoprawnym dialogu. Budowanie akceptacji w czasie realizacji projektu wymaga podejścia do niego jako do projektu wielopokoleniowego.

Janusz Gajowiecki, prezes PSEW, rzucił światło na dynamiczne zmiany zachodzące w krajowym systemie elektroenergetycznym (KSE) i oczekiwania co do kolejnych jego modyfikacji. Energetyka wiatrowa, jako coraz bardziej znaczące źródło wytwarzania jest też aktualnie najbardziej dynamicznie rozwijającą się technologią OZE ze względu na swoją konkurencyjność cenową. Aktualnie dostępne na rynku turbiny pozwalają uzyskać ten sam poziom produkcji przy użyciu mniejszej niż kilka lat temu liczby maszyn, co znacząco ogranicza oddziaływanie akustyczne i wpływ na zwierzęta.  Biorąc pod uwagę te wszystkie zalety, ubiegłoroczne aukcje pokazały bezkonkurencyjność cenową wiatru wobec innych technologii. Między innymi dlatego, z myślą o przyszłości i spodziewanych przemianach polskiej energetyki, PSEW aktywnie wspiera program Coal Regions in Transition, którego celem jest rozwijanie kompetencji kadrowych potrzebnych w branży energetyki wiatrowej w regionach utożsamianych głównie z konwencjonalną energetyką oraz rozwijanie lokalnego łańcuch dostaw wokół OZE.

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, zdefiniował wiodące aspekty wpływu technologii wiatrowej i fotowoltaicznej na gospodarkę energetyczną gmin i całego kraju. Obie technologie tworzą szanse dla dywersyfikacji rozwoju terenów wiejskich. Równocześnie jednak generują odmienne wpływy do budżetu oraz różny poziom wykorzystania przestrzeni. W przypadku inwestycji PV istnieje aktualnie ok. 2,2 GW projektowanych mocy możliwych do realizacji, z czego 808 MW z wydanymi pozwoleniami na budowę. Projekty fotowoltaiczne możliwe do realizacji są rozłożone na mapie kraju równomiernie, natomiast projekty wiatrowe koncentrują się zdecydowanie w zachodniej części kraju. Istnieje prawie 7,5 GW projektów wiatrowych. Obie technologie notują także znaczące spadki kosztów generacji energii. Problemem jest brak środków na zintegrowane prace planistyczne oraz podaż środków na zadania własne. Niedostatki infrastruktury elektroenergetycznej także nie pozwalają wszędzie na pełne wykorzystanie istniejącego potencjału. Chociaż samorządy, coraz lepiej wykorzystują możliwości rozwijania energetyki prosumenckiej, to jeszcze nie wykorzystują wszystkich zasobów spółek komunalnych pod swoją kontrolą. W jego ocenie zwiększenie roli samorządów w nowym okresie programowania, wzmacnianie spółek komunalnych, tworzenie mikrosieci, a także umowy PPA i promocja wśród inwestorów gmin zainteresowanych rozwojem OZE pomogą w pełni wykorzystać istniejący potencjał rozwoju OZE w gminach.

W drugiej części wydarzenia odbyła się dyskusja panelowa z udziałem:

  • Hanny Uhl, zastępcy dyrektora Departamentu Gospodarki Niskoemisyjnej Ministerstwa Rozwoju,
  • Piotra Czopka, dyrektora Departament Energii Odnawialnej i Rozproszonej Ministerstwa Energii,
  • Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa Instytutu Energetyki Odnawialnej,
  • Arkadiusza Sekścińskiego, prezesa PGE Energia Odnawialna S.A.,
  • Janusza Piechockiego, burmistrza Miasta i Gminy Margonin,
  • Leszka Kulińskiego, wójta Gminy Kobylnica,
  • Andrzeja Kaźmierski, eksperta PSEW
  • Janusza Gajowieckiego, prezesa PSEW.

Hanna Uhl, z-ca dyrektora Departamentu Gospodarki Niskoemisyjnej Ministerstwa Rozwoju oceniła, że kwestia regulacji ustanawiającej 10H ma szansę na rewizję. Za takim twierdzeniem przemawia wiedza o tym, że elektrownie wiatrowe offshore nie zaspokoją wszystkich potrzeb KSE i nie zrealizują celów produkcji z OZE. Będziemy zatem musieli pozwolić na rozwój wiatru na lądzie. Pierwsze przymiarki do weryfikacji zapisów odległościowych są przygotowywane i stanowią pewne wyzwanie  organizacyjno – formalne ze względu na konieczność ustaleń międzyresortowych. W ramach podobnej formuły powstał zespół ds. ułatwień inwestowania w energetykę prosumencką.

Piotr Czopek, dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej i Rozproszonej Ministerstwa Energii, przypomniał, że powodem powstania regulacji 10H były protesty. Postulował konieczność analizy nad genezą ich pojawienia się i wskazał na możliwość złej realizacji części inwestycji. Podkreślił przy tym, że niechęć  do dużych inwestycji infrastrukturalnych to problem dotykający każdej branży. Syndrom NIMBY (not in my backyard) objawia się tym, że społeczności akceptują różne inwestycje, ale nie w okolicy swojego zamieszkania. Dlatego warto uświadamiać ludziom, z czym się wiąże rozwój energetyki wiatrowej i rozmawiać z nimi na ten temat. Dzięki zaangażowaniu wszystkich środowisk, także tych sceptycznych, możliwy będzie kompromis. Ważne jest też upowszechnianie pozytywnych przykładów realizacji i dzielenie się takim doświadczeniem przez inwestorów.

Andrzej Kaźmierski, podkreślił, że regulacja 10H ma charakter planistyczny, a nie energetyczny. Projekt ustawy powstał w obszarze infrastruktury i planistyki. Teraz jest on w gestii  Ministerstwa Rozwoju i Ministerstwa Energii (kompetencje tego ostatniego w nowej strukturze przejmie Ministerstwo Klimatu), choć jest to głównie kwestia planistyczna. Resorty wizytowały organizacje protestujące i wspierające. Rozmowy były trudne, a interakcje ożywione. Dlatego należy pamiętać o odpowiednim odniesieniu się do tych problemów na wczesnym etapie inwestycji, kiedy jest najwięcej obaw. Pomoc w tym może KDP. To bardzo silne narzędzie, które może pomóc ocenić, czy projekt jest realizowany dobrze. Większość projektów jest znakomita. Zdaniem eksperta, czynnikiem zmieniającym nastawienie do energetyki wiatrowej na lądzie są jednak ceny energii. Spadek cen energii z OZE,  razem z przebudową infrastruktury, wpływami z podatków, umowami PPA powinny umożliwić pełne rozwinięcie potencjału wiatru w regionach.

Arkadiusz Sekściński, prezes PGE E.O. wskazał, że PGE ma w kraju największy portfel 555 MW mocy z wiatru i kilka inwestycji, które po 2016 r. musiały zostać zamrożone. Do uzyskania dla nich akceptacji potrzebny jest dialog ze społeczeństwem. Protesty często wnoszone są bowiem przez osoby, które czują się pominięte w toku przygotowania inwestycji. Radził, by dyskusje o zaangażowaniu inwestora  nie koncentrowały się tylko na podatku od nieruchomości, mimo że są to znaczące kwoty.  Akceptacja nie zależy też od wysokości czynszów dla właścicieli gruntów, które w przypadku elektrowni wiatrowych są korzystniejsze niż w przypadku PV. Kończąc wyraził nadzieję na  ponowne przemyślenie tych kwestii zaznaczając, że przyjęte ostatecznie rozwiązania nie muszą być czarno-białe – ważne jest też konstruktywne podejście w duchu: inwestycje w OZE niosą ze sobą wyzwania, a nie problemy.

Grzegorz Wiśniewski z IEO, wskazał, jak OZE może rozwijać się bez sztucznych ograniczeń. Jesteśmy krajem rolniczym, bo ok. 70% powierzchni  to użytki rolne, mamy też niską gęstość zaludnienia. Tymczasem OZE nie rozwijają się u nas tak dynamicznie, jak u zachodnich sąsiadów, mimo teoretycznie korzystniejszych warunków. Mamy ogromną przestrzeń do wykorzystania i nie pozwalamy temu zasobowi pracować. OZE obniża koszty w gospodarce, wstrzymując rozwój OZE możemy stracić konkurencyjność naszej energetyki. Odblokowanie rozwoju OZE jest niezbędne dla gospodarki
i dla klimatu. Ludzie muszę wiedzieć, że rozwój OZE jest ważny i strategiczny dla całego kraju. I powinni być dumni, że budują odpowiedzialną energetykę. Wtedy spadnie liczna protestów, a projekty będą realizowane szybko.

 

Potencjał rozwoju energetyki wiatrowej i słonecznej na terenach wiejskich

W drugim panelu konferencji Magdalena Sobczyńska z Novenergia, przedstawiła swoje doświadczenia i rekomendacje w zakresie prowadzenia rozmów z interesariuszami w gminie, ponownie przywołując dokument KDP. Dokument ujmuje kwestię aktywnego uczestnictwa w życiu lokalnej społeczności na każdym jej etapie. Podkreśliła, że  kwestie wizerunkowe przy dużych projektach są absolutnie kluczowe. W trakcie przygotowania inwestycji jedną z najistotniejszych kwestii jest komunikacja i konsultacje społeczne, które ustawodawca przewidział na etapie sporządzania planu miejscowego pod inwestycję, a także w procedurze wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. Rekomendowała, by takie konsultacje prowadzić szerzej niż to wynika z samych regulacji. Warto pamiętać o współpracy z lokalną społecznością i wspieraniem jej w rozwoju. Może to oznaczać zaangażowanie inwestora w budowę lub remonty infrastruktury sportowej, drogowej czy elektroenergetycznej. Inwestor powinien też starać się w miarę możliwości korzystać z lokalnego łańcucha dostaw. Dzięki wielostronnemu podejściu Kodeks jest narzędziem uniwersalnym, a zawarte w nim wytyczne można przełożyć także na inne inwestycje infrastrukturalne, które mogą pomóc zarówno inwestorom, jak i jst w prowadzeniu skutecznego oraz konstruktywnego dialogu ze wszystkimi interesariuszami procesu.

Dr Jacek Szulczyk, Eko-Pomiar, przedstawił szanse związanie z repoweringiem inwestycji i jego wpływem na środowisko akustyczne w gminach. Repowering, którego w aktualnym porządku prawnym nie można przeprowadzić, jest korzystny zarówno dla efektywności produkcji, jak i dla środowiska oraz społeczności lokalnej.  Wiąże się z wymianą urządzeń na większe, bardziej efektywne oraz lepiej wyciszone. Wynika to z różnych poziomów redukcji hałasu: mniej źródeł w oddziaływaniu skumulowanym, bardziej zaawansowane mechanizmy wyciszania, mniejsza prędkość obrotowa, a więc pośrednio mniejszy hałas (NRS – redukcja liczby obrotów turbin i ich głośności, ząbkowanie łopat: dinotails, STE).

Piotr Woźny, prezes NFOŚiGW,  wskazał na liczne mechanizmy wspierające umożliwiające rozwój OZE i poprawę jakości powietrza. Istnieje możliwość wsparcia działań o skali krajowej z programów priorytetowych Narodowego Funduszu, a także ze środków POIiŚ. Z kolei programy o skali regionalnej wspierane są ze środków Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz RPO. Istnieją także środki na elektromobilność zarówno z funduszy norweskich, jak też z EOG. Prezes NFOŚiGW przedstawił bardziej szczegółowo wybrane programy pomocowe. „Mój prąd” to program dla mikroinstalacji PV działających w oparciu o umowę kompleksową. Podsumował, że przez pierwsze 100 dni realizacji programu udzielono wsparcia na 65 mln zł i dofinansowano ok. 13,5 tysiąca instalacji PV. Innym omówionym programem było ”Czyste powietrze”,  umożliwiające synergię działań związanych z wymianą źródeł wytwórczych na takie, które spełniają kryteria programu, a także na zwiększenie efektywności ich wykorzystania poprzez termomodernizację. Zwrócono uwagę na znaczenie prostoty procedur w takich programach, które przyczyniają się do zwiększenia liczby uczestników, poprawy ich dystrybucji i mają przełożenie na poprawę jakości powietrza. Rokujący jest też program „Energia Plus”, czyli preferencyjnych pożyczek dla przedsiębiorców. Wydaje się, że przyszłość energetyki w regionach to ciepłownictwo powiatowe, dalsza optymalizacja w zakresie poprawy jakości powietrza, energetyka prosumencka oraz wyspowa niezależność/samowystarczalność  energetyczna, uwzględniająca montaże finansowe.

W ostatnim panelu o charakterze warsztatowym, Michał Kaczerowski, prezes Ambiens Sp. z o.o. zwrócił uwagę, że żadne regulacje odległościowe nie oddają właściwie lokalnej specyfiki i nie odpowiadają faktycznym oddziaływaniom elektrowni wiatrowych na środowisko. Podkreślił, że przy większości inwestycji infrastrukturalnych, także energetycznych, zwykle mamy do czynienia z jakąś formą protestu czy oporu społecznego. Regulacja odległościowa nie jest dostosowania do lokalnej specyfiki, będąc ponadto, w każdym rozpatrywanym wariancie (jako zdefiniowana odległość czy jako wielokrotność wysokości urządzeń), równie hamująca dla sektora wiatrowego. Drastyczne skutki tej regulacji uzewnętrzniają się w nagłym zahamowaniu przyrostów mocy zainstalowanej w wietrze, co można obserwować od momentu wejścia w życie regulacji odległościowej w 2016 r. Stąd wniosek, że regulacja ta powinna zostać uchylona.

Dramatyczne konsekwencje dla gospodarki planistycznej gmin przedstawił w detalach urbanista i planista Filip Sokołowski, Urban Consulting.  Przedstawił  problemy w rozwoju zabudowy w otoczeniu istniejących i planowanych elektrowni wiatrowych, wynikające z dyskutowanej ustawy. Jednym z istotnych niedostatków obowiązujących przepisów jest ich niezależność od oddziaływania skumulowanego. Podkreślił, że parametr odległościowy nie jest poparty badaniami, eliminuje rozwój inwestycji, wpływając jednocześnie negatywnie na rozwój zabudowy mieszkaniowej. Z badań w oparciu o zdjęcia satelitarne kraju, 290 gmin posiada na swoim obszarze funkcjonujące elektrownie wiatrowe, natomiast aż 457 gmin zlokalizowanych jest w nowych strefach ich oddziaływania w oparciu o 10H. Można szacować, że drugie tyle znajduje się  w strefach oddziaływania uchwalonych planów uwzględniających tego typu inwestycje. Najwięcej gmin w strefie oddziaływania 10H znajduje się w gminach w województwach: wielkopolskim, kujawsko – pomorskim i łódzkim. Brak przepisów przejściowych dla studium zagospodarowania i kuriozalnie przedłużane przepisy przejściowe dla innych rodzajów dokumentów spowodowało, że wiele z już wydanych pozwoleń nie będzie mogła być wykorzystana. Dotyczy to także nieprawidłowo przygotowywanych planów miejscowych pod elektrownie wiatrowe. W ocenie eksperta niezbędny jest powrót do rozwiązania uzależniającego minimalne odległości pomiędzy elektrowniami wiatrowymi a budynkami mieszkalnymi od oddziaływania akustycznego, które powinno być przeprowadzone już na etapie przygotowania planu miejscowego.  Rozwiązanie to powinno być spójne dla wszystkich etapów procedury (planistyka, środowisko, pozwolenia na budowę). Strefy z ograniczeniami w zabudowie ujęte w MPZP powinny być jasno powiązane z akustyką. Granice MPZP powinny obejmować oddziaływania zarówno na poziomie 45dB jak i 40dB.  Ponadto, w przypadku projektów realizowanych na granicy gmin, gmina będąca w oddziaływaniu powinna nie tylko opiniować, ale również uzgadniać projekt.

 

Przyjęta formuła spotkania spodobała się wszystkim obradującym środowiskom, które doceniły wymianę wiedzy i doświadczeń między przedstawicielami władzy centralnej i samorządami. Dlatego jedną z głównych rekomendacji było wprowadzenie cykliczności takich konferencji. Podkreślić należy, że samorządy i eksperci wielokrotnie wnioskowały o odstąpienie od aktualnie obowiązującej regulacji odległościowej, jako antyrozwojowej i nieadekwatnej do rzeczywistych wymogów ochrony środowiska i ludzi, a przedstawiciele administracji centralnej deklarowali podjęcie kroków w kierunku zniesienia tej sztucznej bariery. Aktualny kształt tych przepisów jest całkowicie blokuje rozwój nowych projektów branży wiatrowej oraz jest szkodliwy dla gmin, utrudniając lub uniemożliwiając im realizację zadań własnych w zakresie planistyki. W realizacji inwestycji wiatrowych decydujący głos powinna mieć lokalna społeczność. Wykorzystanie metod i narzędzi wzmocnienia partycypacji, zaproponowanych w Kodeksie Dobrych Praktyk PSEW pomoże zaangażować mieszkańców gmin w inwestycję w taki sposób, by mieli większy wpływ na proces inwestycyjny oraz by mogli uzyskiwać jeszcze więcej korzyści z realizacji farmy wiatrowej na ich terenie. Uczestnicy zgodzili się co do tego, że przepisy ustawy o inwestycjach w zakresie energetyki wiatrowej powinny być, w zakresie dotyczącym dopuszczalnych minimalnych odległości, w całości uchylone. Wymaga tego możliwość harmonijnego rozwoju polskich gmin i ich przemyślanej gospodarki przestrzennej – jest więc niezbędne, aby gminy mogły być prawdziwie „zielone”.