W dniach 2-3 października 2013 roku odbyła się II Konferencja i Targi Offshore, zorganizowana przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej we współpracy z Fundacją na rzecz Zrównoważonego Rozwoju oraz Polskim Towarzystwem Morskiej Energetyki Wiatrowej. W wydarzeniu wzięło udział wielu znamienitych ekspertów, przedstawicieli branży oraz administracji państwowej oraz samorządowej, którzy zajmują się rozwojem morskiej energetyki wiatrowej. Szczególne podziękowania należą się marszałkom województw pomorskiego i zachodniopomorskiego, którzy objęli honorowym patronatem Konferencję, jak również przekazali organizatorom istotne wsparcie merytoryczne.
Niniejszym chcielibyśmy przedstawić konkluzje i postulaty, które zostały wypracowane podczas II Konferencji i Targów Offshore:
1. Dalszy rozwój projektów w zakresie morskiej energetyki wiatrowej (MEW) wymaga wypracowania stabilnych ram prawnych, przede wszystkim w zakresie systemu wsparcia tej technologii OZE. Aukcje – jako metoda dysponowania środkami wsparcia – mogą sprzyjać stabilnemu budowaniu farm wiatrowych. Jednakże aukcje dedykowane morskiej energetyce wiatrowej powinny odbywać się rozdzielnie wobec aukcji na pozostałe OZE. Tzn. że niezbędny jest „odrębny koszyk” z alokowanymi środkami na potrzeby rozwoju projektów offshore. Z uwagi na początkową fazę rozwoju morskiej energetyki wiatrowej zasadne jest zastosowanie systemu fixed feed in-premium lub subwencji kapitałowych dla pierwszych komercyjnych projektów wielkoskalowych dotyczących morskich farm wiatrowych. W systemie aukcyjnym przedmiotowe instrumenty gwarantowałby rozwój morskiej energetyki, pozwalając Polsce wykorzystać jeden z najwyższych na terenie Morza Bałtyckiego potencjałów rozwoju MEW ze względu na długość linii brzegowej oraz znaczący obszar morza terytorialnego i wyłącznej strefy ekonomicznej. Mądrze skonstruowany system wsparcia będzie nie tylko gwarantem stabilnego rozwoju rynku, ale także będzie wymuszał optymalizację kosztów inwestycyjnych.
2. Rząd powinien kontynuować tworzenie ram politycznych i prawnych które zostały przygotowane. Już dziś ma się czym pochwalić w zakresie rozwoju morskiej energetyki i przemysłu – zostało zmienione prawo morskie, umożliwiając tym samym ubieganie się o pozwolenia lokalizacyjne dla morskich farm wiatrowych. Inwestorzy krajowi i zagraniczni rozpoczęli przygotowania kilkudziesięciu projektów morskich farm wiatrowych, złożono ponad 60 wniosków o wydanie decyzji lokalizacyjnych, wydano ok. 20 pozwoleń. Do budżetu wpłynęło blisko 100 mln zł za pozwolenia lokalizacyjne dla pierwszych projektów. Polski przemysł morski (stocznie w Gdyni, Gdańsku i Świnoujściu) już dziś produkuje na europejskie rynki morskiej energetyki wiatrowej osiągając obroty ponad 150 mln euro rocznie. Szykują się nowe inwestycje w kolejne zakłady i linie produkcyjne. Nie ma więc ryzyka, że nic się nie wydarzy i ambitne cele zostaną tylko na papierze. Już dziś można się chwalić efektami podjętych działań. Można się jednak też narazić na krytykę, jeżeli ze względu na brak kolejnych działań legislacyjnych inwestorzy zrezygnują z kontynuacji działań inwestycyjnych.
3. Jak wynika z raportu firmy Ernst & Young nt. korzyści dla polskiej gospodarki i uwarunkowań rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, osiągnięcie 6 GW mocy morskich farm wiatrowych w 2025 roku pozwoli na wytworzenie wartości dodanej dla Polskiej gospodarki, w wysokości prawie 74 mld zł, z czego 14,9 mld zł będzie stanowił bezpośredni przychód sektora finansów publicznych w latach 2012 – 2025, w tym 12,2 mld PLN dla budżetu centralnego i 2,7 mld PLN dla samorządów.
4. Rozwój morskiej energetyki wiatrowej ma istotny wpływ na rozwój przemysłu stoczniowego i portowego, a także innych powiązanych sektorów gospodarki regionów nadmorskich. Według Programu Rozwoju Morskiej Energetyki i Przemysłu Morskiego opracowanego przez FNEZ, oraz analizy Ernst&Young w polskim przemyśle morskim możliwe jest stworzenie 31,8 tys. nowych miejsc pracy powiązanych z obsługą rynku morskiej energetyki wiatrowej. Produkcja fundamentów, wież i innych podzespołów dla morskich wiatraków, a przede wszystkim specjalistycznych statków do budowy farm, już dziś staje się specjalnością polskich stoczni w Gdyni i Gdańsku, a wkrótce dołączy także Szczecin i Świnoujście. Na rynku europejskim szacuje się zapotrzebowanie na ponad 20 statków do budowy morskich farm wiatrowych oraz kilkadziesiąt małych i średnich jednostek serwisowych i obsługowych (każdy o wartości od kilkudziesięciu do kilkuset milionów euro), kilkanaście tysięcy fundamentów i wież wiatrowych (każdy zestaw to ok. 1,5 mln euro). Obroty polskiego przemysłu morskiego na rynku morskich farm wiatrowych mogą sięgać ponad 700 mln euro rocznie, czyli blisko 2 mln euro dziennie przez najbliższe kilkanaście lat. Szacuje się również, że rynek MEW w Polsce wart jest ok. 80-90 mld zł. Jedna farma wiatrowa „kosztuje” ok. 15 mld zł. Z tytułu opłat za wydanie decyzji lokalizacyjnych na morzu, inwestorzy mogą zapłacić blisko 1 mld zł. Każda transakcja obejmuje miliardowe kwoty, które z łatwością przebijają się do mediów. Inwestorami są na ogół podmioty prywatne lub międzynarodowe koncerny energetyczne i instytucje finansujące, a więc ogromne wydatki inwestycyjne nie wiążą się z wypływem środków budżetowych a raczej z napływem do polski kapitału zagranicznego.
5. Określenie ambitnych, ale realnych celów politycznych dla rozwoju MEW jest korzystne z punktu widzenia społecznego, politycznego i gospodarczego. Realizacja zaplanowanych inwestycji, będzie miała miejsce nie wcześniej niż za 6-9 lat. To oznacza, że morskie farmy wiatrowe to jedyna technologia odnawialnych źródeł energii, która do roku 2020 nie będzie generować kosztów, a będzie przynosić zyski. System wsparcia dla OZE generuje koszty w momencie zakupu zielonych certyfikatów wydawanych do wytworzonej energii w instalacjach OZE. Pierwszy prąd z krajowej morskiej farmy wiatrowej ma szansę popłynąć w roku 2020. Do tego czasu inwestorzy będą jednak płacić opłaty za pozwolenia oraz podatki, będą także ponosić koszty budowy podzespołów, które mogą być budowane przez polski przemysł morski.
6. Rozwój morskich farm wiatrowych na rozsądnym poziomie 6-7 GW zainstalowanej mocy w roku 2030 nie koliduje z innymi celami energetycznymi rządu. Przykład Wielkiej Brytanii i Francji pokazuje, że można rozwijać równolegle ambitne plany rozwoju energetyki jądrowej i morskiej. Plany lokalizacyjne budowy elektrowni jądrowych na Pomorzu nie przeszkadzają przyłączaniu morskich farm, jeżeli wystarczająco rozbuduje się linie przesyłowe północ-południe lub wybuduje się morskie sieci, czyli tzw. „szynę bałtycką”. Większy udział morskiej energetyki wiatrowej w systemie elektroenergetycznym wymaga większej elastyczności w zarządzaniu systemem, co jest możliwe dzięki większemu udziałowi generacji gazowej. Istnieje więc bardzo duża synergia pomiędzy rozwojem morskiej energetyki i rozwojem energetyki gazowej opartej na krajowych złożach gazu łupkowego. Nie istnieje tez konflikt pomiędzy budową morskich farm a poszukiwaniem na Bałtyku gazu łupkowego. Projekty dla których wydano decyzje nie nachodzą na obszary koncesji poszukiwawczych. Nie ma ponadto przeciwskazań technologicznych dla poszukiwania, a nawet wydobycia gazu na obszarach farm wiatrowych, gdyż wiatraki ustawiane są w dużych odległościach od siebie (ok 1 km) i zakotwiczone są stosunkowo płytko (do 40m), podczas gdy gaz poszukiwany jest na głębokościach powyżej 1000m. Morska energetyka nie stanowi także konkurencji dla energetyki węglowej, a jedynie pozwoli w kolejnych dekadach na stopniowe zmniejszanie uzależnienia polskiej gospodarki od rosnących kosztów wydobycia z malejących złóż węglowych. 6-7 GW w energetyce wiatrowej w roku 2030 to jedynie 10-11% zapotrzebowania na moc.
7. Na budowę morskich farm wiatrowych a także morskich sieci elektroenergetycznych, możliwe będzie pozyskanie środków UE w ramach budżetu na lata 2014-2020, z programu operacyjnego „Łącząc Europę”. Może to być dodatkowy strumień środków dla Polski. Budowa międzynarodowych morskich sieci przesyłowych, niezbędnych do przyłączenia farm na morzu, wpisuje się w realizację europejskiej polityki integracji europejskich systemów elektroenergetycznych. Zwiększy także bezpieczeństwo energetyczne kraju, zwłaszcza Polski Północnej, poprzez zwiększenie przepustowości połączeń transgranicznych, zapewni lepsze możliwości bilansowania energii i jej przepływów w linii północnej.
8. Morska energetyka wiatrowa może zostać wykorzystana jako ważny argument w dyskusjach na temat rozliczania obecnych celów UE w zakresie promocji OZE i nowych celów po roku 2020. Polska może pokazać konkretny plan redukcji CO2 i wykorzystania OZE w latach 2020-2050, korzystny dla swojej gospodarki, poprzez rozwój morskiej energetyki. Z analizy Ernst&Young wynika, że rozwój MEW na zakładanym poziomie pozwoli na uniknięcie emisji około 40 mln ton CO2 oraz kosztów z tym związanych (około 1,6 mld PLN) do 2025 roku.
9. Morskie farmy wiatrowe nie powodują konfliktów społecznych. Farmy wiatrowe na morzu mają dużo bardziej złożony i bezpieczny system wyboru lokalizacji (udział 6 ministrów, administracji morskiej oraz RDOŚ), dzięki czemu nie będą rodzić konfliktów społecznych i środowiskowych. Wiatraki nie mogą być lokalizowane, zgodnie z prawem, w odległości bliższej niż 22 km od brzegu, nie będą więc powodować negatywnych oddziaływań na turystykę nadmorską. Właściwie zlokalizowane farmy nie powodują zmniejszenia potencjału połowowego polskich obszarów morskich, a za ewentualne straty z tytułu wyłączenia ich akwenów z połowów inwestorzy będą płacić rybakom stosowne odszkodowania.
10. Badania środowiska morskiego, jakie wykonują inwestorzy przed realizacją morskiej farmy wiatrowej zwiększą wiedzę o środowisku morskim, oraz pomogą wywiązać się z zobowiązań dyrektywy morskiej w zakresie monitoringu środowiska morskiego. Budowa stacji monitorujących środowisko morskie na morzu, zwiększy ponadto bezpieczeństwo meteorologiczne kraju poprzez lepsze rozeznanie warunków pogodowych w obszarach morskich.